Historia Polski Konecznego, opowiedziana przystępnym dla młodych ludzi językiem, zabiera nas w niezwykle interesującą podróż po meandrach polskich dziejów. Ta opowieść jest wciąż żywa i stanowi źródło różnorodnej wiedzy.
Poznawanie przeszłości jest pasjonującym ćwiczeniem umysłu. Dzieje Polski opowiedziane dla młodzieży to nie tylko daty, liczby, nazwiska czy opis zmieniających się granic naszego kraju. Feliks Koneczny, opisując burzliwe dzieje ojczyzny, przekonuje, że historia Polski to nauka o zmianach, z którymi mierzył się nasz naród. Uczy, że ich znajomość to obowiązek i przywilej każdego, kto chce zwać się patriotą.
Dzieła historyczne Konecznego mają olbrzymią wartość nie tylko poznawczą, ale i wychowawczą. Kształtują bowiem ducha narodu, zachęcają do intensywnej pracy intelektualnej i organizacyjnej na rzecz ojczyzny. (.) sama lektura opisu dziejów dokonanych przez krakowskiego historyka jest niewątpliwie wielką ucztą intelektualną, do której każdego, zwłaszcza młodego Czytelnika, warto zawsze zachęcać. [prof. dr hab. Ryszard Polak]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Historia Polski średniowiecznej w zajmujący sposób przedstawia najwcześniejsze dzieje Polski, mechanizmy terytorialnego rozwoju i wzrostu politycznego znaczenia państwa polskiego.
UWAGI:
Bibliogr. s. 283-288. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 610796 od dnia:2015-08-17 Przetrzymana, termin minął: 2015-09-16
Michał Komar: Dawno, dawno temu, na przełomie września i października 1990 roku, czyli bardzo dawno temu... Po długiej nieobecności przyjechał do Warszawy Sławomir Mrożek. Zatrzymał się u mnie na parę dni. Pytał o nowiny. Pomyślałem, że może to śmiesznie, a na pewno ciekawie i dobrze byłoby spotkać autora Policji z Krzysztofem Kozłowskim, który dopiero co, bo w lipcu, objął stanowisko ministra spraw wewnętrznych, a w związku z tym nazywany jest Pierwszym Gliną Rzeczypospolitej (P.G.R.). Był słotny, wietrzny wieczór. W progu mojego mieszkania stanął mężczyzna w szarym prochowcu z postawionym kołnierzem, w dłoni trzymał legitymację: - Służba Bezpieczeństwa! - oświadczył stanowczym tonem. Zapadła chwila groźnej ciszy. Gość opuścił kołnierz, odsłaniając twarz. Ulga. Buchnęliśmy śmiechem. Trunki były niezłe. Zakąski raczej skromne. Rozmawialiśmy o historii PRL, o latach stalinizmu, o Październiku 1956... Długa rozmowa, w czasie której zacząłem zastanawiać się, po co to wszystko Kozłowskiemu? Dlaczego człowiek o takiej pamięci i wiedzy historycznej, o takim doświadczeniu, podjął decyzję podjęcia służby w strefie - delikatnie rzecz ujmując - kloacznej. Wtedy tego pytania nie zadałem: gospodarzowi nie uchodzi. Ale teraz mogę. Warto było?...
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni